piątek, 4 września 2015

Kraków Live Festival

Pisząc posta nadal mam na prawej ręce opaskę z festiwalu. Wspominam go bardzo dobrze.
Był to raczej spontaniczny pomysł, większość wakacji spędziłam w Krakowie, dlatego stwierdziłam że chociaż na koncert pójdę, a że grał Kendric Lamar którego ostatnio trochę słuchałam "I " i "King Kuta" rewelka i jeszcze w ten sam dzień była MO więc nic więcej do szczęścia mi nie był potrzebne. napisałam do kumpeli czy nie chce iść i ona chciała więc idealo <3
Wręcz nie mogłam uwierzyć, że się udało bo zazwyczaj wszystko się sypie jak czegoś chce albo coś planuje i zazwyczaj ludzie się sypią lub coś nie wypala, a tu proszę taka miła niespodzianka.

A więc strój wybrany, jadę na koncert niestety troszkę spóźniona jeszcze raz sorki Magda :0 
Piwko, wspomnienia, pogaduchy i idziemy gotowe na prawdziwe szaleństwo.
Otrzymujemy bardzo ładne opaski, sprawdzone przez ochronę nic nie przemycamy uff.
Dalej kolejne piwko tym razem Desperado ostatnio moje ulubione :P. Planujemy najpierw MO potem przerwa i na Kendricka. Docieramy do MO jest miejsce luzik widzimy ją całą, ja śpiewam ( hah bardziej wydzieram i od razu sorki do ludzi którzy stali koło mnie ), skaczę. Wychodzimy mega zadowolone chodź żałujemy że nie stałyśmy jeszcze bliżej tak pod sceną. MO dała czadu była nawet moja ulubiona piosenka czyli "Slow Love", i czekaliśmy na "Lean on", które zostawiła na sam koniec dopiero po bisie zaśpiewała.


Przerwa następnie idziemy na Kendricka tym razem wcześniej by zająć fajne miejsca.
Czekałyśmy potem z 40 min (ups pomyliły mi się godzinki), ale miejsce godne prawdziwych wymiataczy :). Było tak ciasno, że ledwo się stało, a skakało tak tylko by nie dostać z łokcia potem lekko zostałam wypchana do tyłu i zrobiło się miejsce. Cały koncert skaczemy i śpiewamy wraz z  tłumem teksty Kendricka głośno wszyscy machają rękami. Kendrick przystojny na swój sposób ma coś w sobie, wiec się wpatrujesz w niego i śpiewasz z nim i czujesz że to to.
Najlepszy moment to gdy  piosenka "Alright" była i na sam koniec Kedrick zmienił tekst na "I will be back " i kazał nam to śpiewać i wszyscy oczywiście się wydzierali. Cudowne uczycie gdy wiesz że on już musi zejść ze sceny i to koniec ale jednak on sprawia, że tym się nie przejmujesz bo śpiewa "I will be back" a ty razem z nim  i wiesz że on wróci :)

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz